Dotyk Julii / Tahereh Mafi


            Mój dotyk zabija. Mój dotyk to moja siła.

 
            Dotykiem Julii Tahereh Mafii byłam zainteresowana jeszcze zanim pojawiła się ona w Polsce. Udało mi się zdobyć angielską wersję tej powieści i przeczytałam bodajże dwa pierwsze rozdziały. Dzień później dowiedziałam się, że wydawnictwo Otwarte planuje wydanie całej serii. Zrezygnowałam więc z tłumaczenia i zdecydowałam się oczekiwać, aż będę mogła zakupić nową pozycję.


            „Zaczynam brnąć po omacku przez labirynt szpitala dla umysłowo chorych. To rodzaj domu, ośrodek dla trudnej młodzieży, dla zaniedbanych dzieci z patologicznych rodzin, bezpieczne schronienie dla niezwrównoważonych psychicznie. To więzienie.”  (str. 19)

 
            Julia zostaje zamknięta w więzieniu przez Komitet Odnowy za moc, na którą nie ma wpływu. Jej dotyk zabija, a ona nie może tego powstrzymać. Cała rodzina obwinia ją o zrujnowanie życia. Dziewczyna spędza w zamknięciu już 264 dzień. Bez światła. Bez rozmowy.
            Pewnego dnia dołącza do niej nowy współwięzień, Adam. Początkowo wydaje się być dupkiem, ale Julia zauważa, że chłopak ma dobre serce. Dodatkowo poznaje w nim znajomego sprzed lat. Chciałaby poczuć zwyczajny dotyk dłoni, po raz pierwszy od 17 lat wypełnionych bólem. Komitet Odnowy chce wykorzystać jej talent do zastraszania innych mieszkańców, a Adam, do którego zaczyna czuć coś więcej, okazuje się nie być tym, na kogo wygląda…


            W powieści pojawia się mnóstwo skomplikowanych i wręcz filozoficznych sformułowań. Autorka pokazuje nam zupełnie inne spojrzenie na świat, deszcz, śnieg czy słońce. Ukazuje je tak, jak mogliby je widzieć ludzie odizolowani przez kilka lat od wszelkich zmysłów. Przy nieco większym skupieniu zauważymy, że na niektóre zjawiska da się spojrzeć z nieco innym światłem. Mając je na co dzień, nie zauważamy ich niezwykłości i piękna.


            „ – Nie wiem dlaczego, ale nawet lubię, kiedy mi grozisz.
             - Dlatego, że jesteś idiotą.
             - Eee – kręci głową. – Masz seksowny głos. W twoich ustach wszystko brzmi pikantnie.” (str. 244)


            To, co na pewno każdemu rzuci się w oczy podczas lektury, to styl pisania autorki. Otóż część tekst jest wykreślona, bo pokazać, co Julia myśli naprawdę, a jakie myśli wpaja jej Komitet Odnowy. Kolejne psychologiczne podejście.

 
            Nie o wszystkim jesteśmy informowani od początku. Dużo kwestii wyjaśnia się w trakcie. Różnorodne tajemnice i notatki zapisywane przez Julię sprawiają, że książkę pochłonęłam w mgnieniu oka.

 

            Polska okładka podoba mi się o wiele bardziej, niż oryginalna. Szkoda tylko, że wydawnictwo nie stworzyło własnej wersji do drugiego tomu tej serii, bo jestem bardzo ciekawa, jakby wyglądała.

 
            Podziwiam autorkę za stworzenie czegoś tak oryginalnego, ani trochę nie przesłodzonego, mimo wizji przyszłości prawdziwego i do szpiku kości poruszającego. Polecam fanom serii Delirium lub Zawładniętych, antyutopii i literatury post apokaliptycznej z romansem dodanym do smaczku.

 
            „ – Przynajmniej jestem szczery.
             - Dopiero co przyznałeś, że jesteś kłamcą!
             Uniósł brwi.
             - Przynajmniej jestem szczery co do tego, że jestem kłamcą.” (str. 91)

           


Dotyk Julii
Tahereh Mafi
#1
Shatter Me
Małgorzata Kafel
Wyd. Otwarte
336 str.
2012



PS. Rozpoczęłam nowy challenge
 
Dotyk Julii / Tahereh Mafi Dotyk Julii / Tahereh Mafi Reviewed by Unknown on środa, sierpnia 28, 2013 Rating: 5