Brexit x 4 - Cztery Londyny w "Mroczniejszy Odcień Magii" V.E. Schwab | RECENZJA KSIĄŻKI
JesseTheReader to jeden z moich ulubionych zagranicznych booktuberów. Chłopak przyznał się, iż ma niemałego bzika na punkcie Victorii Schwab, której autorstwa Mroczniejszy Odcień Magii właśnie trafił na polskie półki sklepowe.
Kiedy tylko dowiedziałam się, że ta historia o równoległych światach, a dokładniej równoległych Londynach, pojawi się w Polsce, moje serduszko podskakiwało od rana do nocy. W tej opowieści towarzyszymy dwójce bohaterów: Kell to jeden z ostatnich z rodu antarich, młody podróżnik w wielowarstwowej szacie, w którego żyłach płynie magia. Chłopak bawi się w szmuglera, przemieszczając się między czerwonym, białym i szarym Londynem, by wymieniać znalezione tam przedmioty. Na swojej drodze spotyka Lilę, samotną dziewczynę, która bez skrupułów grabi zarówno bogatych, jak i biednych.
Istnieją cztery światy [...]. Myśl o nich jako o różnych domach zbudowanych na tym samym fundamencie. Mają ze sobą niewiele wspólnego oprócz położenia i faktu, że każda wersja miasta leży nad tą samą rzeką w tym samym wyspiarskim państwie i w każdym świecie to miasto nazywa się Londyn.
Mroczniejszy Odcień Magii to typowe fantasy z dużą ilością jasnej i ciemnej strony czarów, z amuletami i dziwnymi demonami oraz bez zbędnych romansów na każdym kroku. Przyznam, że początek był dla mnie wyjątkowo trudny i nie potrafiłam zaaklimatyzować się w tej opowieści. Głównym minusem jest fakt, że autorka stworzyła nowy świat od podstaw, jednak jego przybliżenie ogranicza do elementów koniecznych. Sprawia to, że nie do końca czujemy się częścią historii, bo wciąż dzieje się coś poza naszym zasięgiem, poza naszym polem widzenia. Czułam się, jakbym pominęła jakieś kilka istotnych rozdziałów, w których niektóre elementy zostałyby wytłumaczone.
Jednak V.E. Schwab skupia się w swojej książce na akcji. Mogę zdradzić, że na czterystu stronach opisano zaledwie kilka dni. Tu nie ma czasu odetchnąć, bo wciąż ktoś nas goni albo chce zabić. W pewnym momencie złapałam przez to zadyszkę i miałam nadzieję, że akcja nieco zwolni. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o bohaterach czy Londynie, ale nie miałam na to czasu, bo znowu ktoś wyskoczył zza rogu z ciupagą. Lubię akcję i nienawidzę nudy, ale czasami było wszystkiego za dużo i za szybko. Momentami wyczułam także podobieństwa do Harrego Pottera, poszukiwanie insygniów śmierci, kamienia filozoficznego, amuletu zmieniającego osobowość czy upychanie ich do wszystko mieszczącej w sobie torebki.
Chociaż los bohaterów był mi raczej obojętny, mimo wszystko często krew gotowała mi się w żyłach i nie mogłam uwierzyć, co autorka jest w stanie wykreować. Jestem niezwykle ciekawa kontynuacji, bo chociaż pierwszy tom stanowi właściwie zgrabne zakończenie, to pojawiło się kilka półsłówek dotyczących przeszłości bohaterów, które można by pociągnąć dalej. Może nie jestem tą powieścią zachwycona tak, jak chciałam. Dużo osób za granicą uwielbia styl pisania autorki, który wcale mnie tu nie zachwycił, chociaż, być może, to kwestia tłumaczenia. Bo po tom drugi, a także inne książki spod pióra Victorii Schwab, sięgnę z ogromną przyjemnością. Już w tym pierwszym spotkaniu wyczułam ogromny potencjał.
Brexit x 4 - Cztery Londyny w "Mroczniejszy Odcień Magii" V.E. Schwab | RECENZJA KSIĄŻKI
Reviewed by Unknown
on
wtorek, sierpnia 02, 2016
Rating: