Pieśń Jutra PRZEDPREMIEROWO od Samanthy Shannon
Problem z czytaniem kolejnych tomów jakiejś serii z roczną przerwą między każdym kolejnym może wystąpić następujący: nic nie pamiętamy.
Czas Żniw szczerze pokochałam - za pomysł i za bohaterów. Z Zakonem Mimów było już nieco gorzej, bo seria młodziutkiej Samanthy Shannon okazała się niesłychanie dopracowana, szczegółowa i skomplikowana. Ten sam problem pojawił się podczas lektury Pieśni Jutra, czyli już trzeciego tomu serii. Autorka bowiem nie ma w zwyczaju przypominać nam wyjątkowo dosadnie tego, co czytaliśmy rok temu, a akcję zaczyna dokładnie w tym samym momencie, w którym ją zakończyła. W takich momentach stwierdzam "trzeba było sobie całość zmaratonizować". Albo chociaż zapoznać się z dodatkiem.
Od początku byłam zafascynowana pomysłem Samanthy na stworzenie świata przepełnionego jasnowidzeniem. Wiele czasu można poświęcić na zgłębianie jego budowy. A nawet trzeba, by móc wszystko zrozumieć. To także zbiorowisko mnóstwa cudownych, kolorowych postaci. Tu właśnie pojawia się Jaxon, o którym wszyscy wokół opowiadają. Choć w tym, trzecim tomie, pojawia się stanowczo rzadziej, niżbym tego chciała.
Pieśń Jutra nieco różni się od poprzednich części serii. Coraz bardziej zbliżamy się do dystopii przepełnionych brutalną walką o władzę i budowaniem hierarchii. Momentami wyczuwałam inspirację wojnami z przeszłości kraju, przez co można poczuć się, jak przy lekturze powieści historycznej. Jak możecie się domyśleć - te ciągłe bitwy, tajemnice i zdrady wiążą się z poniesieniem pewnych strat, również w naszych bohaterach. Paige będzie musiała myśleć, planować i wybrać najlepsze rozwiązanie, by powstrzymywać wrogów i ochronić swoją rasę.
Jestem ogromną fanką tej serii, ale nie powiem, bym była zachwycona tym tomem. Druga połowa książki była znacznie lepsza - tam rzeczywiście nie mamy nawet czasu na zaczerpnięcie powietrza. W pierwszej połowie jest stosunkowo nudno, bo to tylko planowanie nadchodzących walk. Te pierwsze 200 stron, mała przystępność informacji, duże dawki polityki oraz ciągły problem z zapamiętaniem poszczególnych postaci i faktów trochę jednak uszczkną na ocenie. Ale to wciąż te zaskakujące zakończenia. Wciąż mój Czas Żniw. Wciąż moja Shannon.
Książka trafia na stos:
Autor ma łeb jak sklep
Pieśń Jutra PRZEDPREMIEROWO od Samanthy Shannon
Reviewed by Unknown
on
środa, marca 29, 2017
Rating: