O internetowej zdradzie i miłosnych przemyśleniach || Jesteś moją obsesją / Federico Moccia

Wielu z Was miało już zapewne styczność z tym włoskim pisarzem i scenarzystą. Federico Moccia jest autorem takich książek jak Trzy metry nad niebem czy Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie. Jeżeli ktoś czytał już twórczość tego pana, to będę wdzięczna za informację, czy wszystkie jego książki są wykreowane w podobny sposób. Ja bowiem swoje pierwsze spotkanie z tym panem zawdzięczam powieści Jesteś moją obsesją.

Giovanni jest pisarzem i autorem wielu popytnych książek. Wiedzie niezwykle szczęśliwe życie u boku żony, córki i grupki przyjaciół. Aż do pewnego momentu. Mężczyzna zaczyna otrzymywać wiadomości od niejakiej Luny. Nieznajoma wydaje się obserwować Giovanniego od dłuższego czasu, być jego fanką, a do tego namawia go do zdrady żony. Autor bije się z myślami i zastanawia, czy nowa poznaną kobietę traktować tylko jako wenę, czy może rzeczywiście powinien dać ponieść się namiętności. 

W rzeczywistości Jesteś moją obsesją bardziej, niż na akcji, skupia się na życiowej refleksji. Towarzyszymy Giovanniemu, który łapie się wszystkich wspomnień czy wyrzutów sumienia i wciąż zastanawia, dlaczego pociąga go jakaś obca kobieta i czy rzeczywiście byłby skłonny do zdrady. Podkreślona jest także jego "inna", jak na autora książek przystało, sfera emocjonalna. Nie usprawiedliwia to jednak jego zachowania, którego nie mogłam zrozumieć i przez które co chwila łapałam się za głowę. Podobne uczucia wzbudzało we mnie zachowanie żony głównego bohatera. To jednak we fragmencie poniżej, ze spoilerami.

W jakim celu właściwie żona podszywała się pod Lunę? Moja pierwsza myśl: chciała sprawdzić wierność swojego męża. OK. Ale dlaczego w takim razie jest taka radosna, gdy okazuje się, że mąż ukrywa przed nią romans i jeszcze zamierza się z nią spotkać? Nie ogarniam. Ja bym już dawno wywaliła go z domu.

Weźmy też pod uwagę, że książka jest naprawdę krótka, ma niecałe 200 stron. Opiera się głównie na przeskokach między wspomnieniami i refleksjami, a postacie są bardzo słabo zarysowane. Poza tym rozwiązanie zagadki kim jest Luna, wydało mi się niezwykle oczywiste. 

Ja raczej nie jestem zachwycona moim pierwszym spotkaniem z tym autorem. Być może dojrzałe kobiety, które mają swoje życie rodzinne i zawodowe, będą bardziej zainteresowane taką historią. Wydaje mi się, że koncept był naprawdę dobry, ale coś nie wypaliło w realizacji. Czuć w stylu autora, że w pisaniu krótszych niż powieści scenariuszy wychodzi mu o niebo lepiej. A mogłaby z tego wyjść naprawdę dobra komedia romantyczna, obrazująca prawdziwe życie w rodzinie, sytuacje, które naprawdę się dzieją. Do tego przyznam że po przeczytaniu Jesteś Moją Obsesją, zachciało mi się wrócić do pisania. Więc jak wydam bestseller, to zawrę Federica w podziękowaniach.