Alfy. Każda z nas ma talent / Lisi Harrison

Życie jest
albo śmiałą przygodą, albo niczym.
„Ma
zagrać w nowym filmie Clooneya. A jemu nikt nie odmawia. To znaczy z wyjątkiem
mnie. Mnie nikt nie odmawia.”
PODZIAŁ
NA GRUPY
W
każdej szkole wśród uczniów tworzą się różnorodne grupki: modelki, kujony, dresiarze,
muzycy… Dochodzi czasem do sytuacji, gdy grupy te muszą ze sobą współpracować.
Czy pod presją, by osiągnąć cel, można się dogadać?
KAŻDA
INNA, RAZEM IDENTYCZNE
Shira,
miliarderka, zakłada na wyspie szkołę dla uzdolnionych nastolatek. Alfy będę musiały
jednak przestrzegać ostrych zasad.
W
każdym rozdziale poznajemy nową bohaterkę, których losy w końcu się łączą. Skye
to tancerka, dla której ludzie z You can dance to amatorzy. Allie, złodziejka
tożsamości, z płynem dezynfekującym w torebce. Młody naukowiec Charlie, której
matka jest asystentką jednej z największych gwiazd telewizji.
Każda
inna, a jednak, na wyspie będą musiały złączyć swoje siły, by ujawnić prawdę i
zaspokoić swoją największą potrzebę – randki ze słodkimi braćmi BB. Sojusze,
zdrady, miłość… Co jeszcze?
ODNAJDŹ
SIEBIE
Powieść
nieco przypomina mi „Klikę z San Francisco”, ale podobne wątki widziałam już w
wielu filmach. Zwyczajna młodzieżówka dla osób, które chcą w książce znaleźć
samego siebie, własne problemy i rodzinę. Do tego wiele nawiązań do aktualnych
aktorów i piosenkarzy pozwala zaszaleć naszej wyobraźni.
ZA
MAŁA, ZA DUŻA
Nie
powiem, żeby była to powieść wysokich lotów. Ot, zwyczajna opowiastka na jeden
wieczór dla nastolatek, które mogą znaleźć tu odpowiedzi na swoje pytania. Dla
dziewczyn, które są za duże na „Karolcię”, za małe na romanse, a czytają
„Pamiętniki Księżniczki”.
„Chciała
odwrócić wzrok, żeby chronić swoją tożsamość. Ale nie mogła. On był magnesem.
Ona lodówką.”
Alfy. Każda z nas ma talent.
Alphas
Lisi Harrison
Alicja Marcinkowska
Wyd. Amber
240 str.
2010
Przypominam
o konkursie:
Alfy. Każda z nas ma talent / Lisi Harrison
Reviewed by Unknown
on
sobota, czerwca 16, 2012
Rating:
