Przyjaźń wbrew miłości - Love, Rosie / Cecelia Ahern
Love,
Rosie / Cecelia Ahern
Kiedy we wrześniu miałam okazję obejrzeć
film Love, Rosie (recenzja TUTAJ), spodziewałam się
jakiejś płytkiej komedyjki dla młodzieży. To, co wtedy otrzymałam, tak mną
wstrząsnęło, że obiecałam sobie zdobycie książki, na podstawie której został on
nakręcony. I tak oto Love, Rosie,
wcześniej Na Końcu Tęczy, autorstwa
Cecelii Ahern ponownie zmusiło mnie do płaczu.
Rosie
i Alex znają się od wielu lat, od małych berbeci. To najprawdziwszy dowód na
to, że przyjaźń damsko-męska jednak istnieje. Spędzają ze sobą mnóstwo czasu,
mówią sobie o wszystkim, nawet o najbardziej intymnych i wstydliwych aspektach
swoje życia. Oczywiście nie brakuje dogryzania i docinek, jak to w prawdziwej
przyjaźni bywa. Bo na tym ów przyjaźń
polega – by zawsze mówić sobie prawdę, nawet najbardziej bolesną.
Czasem
jednak nadchodzi taki dzień, że między ludźmi coś zaczyna się zmieniać. Tak
właśnie było z Rosie i Alexem. Zaczęło iskrzyć. Czują to magnetyczne
przyciągnie i wiedzą, że to już nie tylko zauroczenie, ale coś więcej. Oboje
jednak nie chcą się do tego przyznać, obawiając się, że niszczą przyjaźń, którą
pielęgnowali przez tyle lat niczym
pracowity ogrodnik traktujący każdą roślinę jak swoje dziecko. Ukrywają to
tak długo, aż w końcu ich drogi muszą się rozejść. Każdy zaczyna żyć swoim
życiem, w nowym miejscu, z nową rodziną, wciąż oszukując się, że jest w stanie
zapomnieć o tej ukochanej osobie przeznaczonej swojemu sercu.
Oryginalnością
tej powieści jest bez wątpienia sposób jej zapisu. Cała książka to tylko i
wyłącznie listy, maile, smsy… Początkowo może to wydawać się nieco uciążliwe,
bo w książkach jesteśmy raczej przyzwyczajeni do konkretnej narracji, czy to
pierwszo-, czy trzecioosobowej. Ale dzięki temu już zaczynając czytać wiemy, że
czeka nas coś niezwykłego w każdym calu, niespotykanego. Może być jednak i tak,
że komuś nie uda się zaaklimatyzować. Sama złapałam się na tym, że nie
umiałabym wyobrazić sobie bohaterów, gdybym nie oglądała wcześniej filmu (co
nie znaczy, że zachęcam Was najpierw do jego obejrzenia! Nie! Najpierw książka!
Stanowczo!). Wyciąganie wniosków po
wiadomościach z Windows Messenger nie jest łatwe, ale pozwala na dowolną
interpretacje i szaleństwa naszej wyobraźni.
Można
godzinami siedzieć i rozmyślać o bohaterach tej książki. Wystarczy wyobrazić
sobie ich życie i zastanowić, co my zrobilibyśmy na ich miejscu. Dlaczego
postępują tak, a nie inaczej? Dlaczego coś mówią, a potem zmieniają zdanie?
Dlaczego sami siebie oszukują i wmawiają sobie, że są szczęśliwi? Dlaczego
wciąż się mijają? To jest w tej historii piękne, warte przemyślenia i
zapamiętania,. Może Wy też postąpiliście
kiedyś wbrew sobie i teraz za to cierpicie?
To
też opowieść o tym, jak bardzo można „przyzwyczaić” się do drugiego człowieka. A
gdy ten człowiek założy własną rodzinę i zajmie się swoimi sprawami czujemy się
odtrąceni, niechciani, niepotrzebni, a w sercu, choć to wydaje się niemożliwe,
ciąży nam pustka. Odczuwa się samotność, w pewnym sensie zazdrość wobec
wszystkich tych, dla których ta najważniejsza dla nas osoba ma teraz czas.
Przeczytajcie
Love, Rosie i przekonajcie się, jak wiele kłód pod nogi jest w stanie
rzucić los jednemu człowiekowi i jak wiele z nich jest się w stanie przeskoczyć.
Jak własne błędy można zauważać u młodszego pokolenie i dopiero wtedy, po
latach, zrozumieć, jak wiele straciliśmy, jak wiele szans przeleciało nam
między palcami. Jak przez całe życie ludzie stworzenie dla siebie mogą
nieświadomie przed sobą uciekać i uchylać się przed strzałą Amora. Chociaż w
sumie nie. Oni dostali tą strzałą. Tylko nie
umieją dostrzec, że druga, taka sama strzała, tkwi w tyłku najlepszego
przyjaciela.
Love, Rosie
Na końcu tęczy
Cecelia Ahern
Joanna Grabarek
When Rainbows End
Wydawnictwo Akurat
512 stron
2014
Przyjaźń wbrew miłości - Love, Rosie / Cecelia Ahern
Reviewed by Unknown
on
wtorek, grudnia 23, 2014
Rating: