Zjednoczymy się na zawsze... Czytamy "Wierna" / Veronica Roth
WIERNA / Veronica Roth
RECENZJA NIE ZAWIERA SPOILERÓW TOMÓW
POPRZEDNICH!
Kiedy jeden tom kończy się cliffhangerem,
jak to było w przypadku Zbuntowanej, nie
masz wyboru i musisz sięgnąć po kontynuację. Z jednej strony oczekiwałam, że Wierna podtrzyma ustawioną sobie dość
wysoko poprzeczkę, ale z drugiej słyszałam mnóstwo opinii, że jest to najgorszy
tom w całej serii. I z takim oto dysonansem wewnętrznym przystąpiłam do
lektury.
Wyobraź
sobie, że świat, w którym zżyjesz, został podzielony na frakcje. Do każdej z
nich należą ludzie o zupełnie innych cechach charakteru i usposobienia,
zachowujących się i ubierających w określony sposób. Co jednak, jeśli zaczniesz
zdawać sobie sprawę, że najwyraźniej Twój wybór frakcji nie był właściwy?
Opuścisz swoją rodzinę, by poczuć się egoistycznie szczęśliwym, czy do końca
życia będziesz się męczyć i oszukiwać? A co zrobisz, gdy między frakcjami
wybuchnie wojna, w której tylko jedno zgrupowanie może zwyciężyć?
W
trzecim tomie historii zostaje poruszony temat, nad którym każdy czytelnik
zapewne zastanawiał się czytając serię – co właściwie dzieje się za murami tego
miejsca? Czy cały świat podzielono na frakcje? A może reszta terenów jest
wyludnioną pustynią? Czemu tyle osób zostało odizolowanych od reszty
społeczeństwa? A może to społeczeństwo zostało odizolowane od nich?
Muszę
przyznać, że w tym tomie z panią Roth stało się coś niedobrego. Niektóre
fragmenty książki były na siłę przedłużane, inne mieszały w głowie wszystko, co
do tej pory wiedziałam i zdarzało mi się wracać kilka stron i sprawdzać, czy to
ja przypadkiem czegoś opacznie nie zrozumiałam. Wyjaśnianie całego systemu
władzy, spiski, sojusze – wszystko to sprawiło, że tak naprawdę nie wiedziałam
już, kto jest przyjacielem, kto wrogiem i kto z kim przeciw komu walczy.
Dodatkowo podział akcji, który autorka zastosowała, może i pozwala na spojrzenie
na świat z innej perspektywy, ale także wprowadza niemało zamieszania i, według
mnie, niepotrzebnie zasypuje nas retrospekcjami, które w sumie i tak znaczenia
nie mają, a odrywają od właściwej akcji.
Jako
że to zakończenie serii myślę, że należałoby w tej recenzji zawrzeć zdanie
podsumowania wizji całości, patrząc w perspektywie ostatniego tomu. Seria Niezgodna, tak często porównywana do Igrzysk Śmierci (co, swoją drogą i moim
zdaniem miejsca mieć nie powinno, bo tych podobieństw wcale aż tak dużo nie
ma), to dystopijna historia pełna tajemnic, spisków, humoru i śmierci.
Dodatkowo warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad konstrukcją świata,
dopracowanych w każdym elemencie poszczególnych frakcji i wielu, teoretycznie
osobnym wątkom, które z czasem zaczynają sprytnie się do siebie dopasowywać. I
mimo wszelkich minusów, którymi głownie są styl autorki wyglądający na
„sprzedaje się, więc piszę dalej”, mogę śmiało przyznać, że nie żałuję, że ją
przeczytałam. A wręcz przeciwnie. Dziękuję pani Roth za przedstawienie mi tak
zmodyfikowanego, skomplikowanego i okrutnego świata.
Wierna
Veronica Roth
Niezgodna, tom III
Allegiant
Wydawnictwo Amber
351 stron
2014
Zjednoczymy się na zawsze... Czytamy "Wierna" / Veronica Roth
Reviewed by Unknown
on
poniedziałek, stycznia 26, 2015
Rating: