Takich młodzieżówek nie ma || Fanfik / Natalia Osińska
Czasem zdaję sobie sprawę, jak wiele powtarzających się motywów znajduje się we współczesnej literaturze młodzieżowej. BA! Żeby był w niej tylko ten problem! Głównym minusem zalewających nasz rynek pozycji jest brak realności i wydarzenia, które są przesłodzone i nijak nie mają się do prawdziwego życia czytelnika.
CZEGO BRAKUJE W LITERATURZE MŁODZIEŻOWEJ? - WIĘCEJ NA TEN TEMAT TUTAJ
Fanfik jest debiutem literackim Natalii Osińskiej, więc, jakby się uprzeć, ze względu na debiut i polskie korzenie sięgać po tę pozycję nie powinnam. I aż sama się dziwię, że tak często ciągnie mnie ostatnio do łamania mych własnych schematów. Okładka nie bez powodu kojarzy nam się z serią Musierowicz, bo mianem jej nowej wersji nazywana jest Pani Natalia. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że ta książka ma w sobie wszystko, czego brakuje we współczesnej literaturze dla młodzieży!
Tosia jest teoretycznie nastolatką jak każda inna dziewczyna w tym wieku. Ma problemy w szkole, nie dogaduje się z rodziną, wciąż nie jest zadowolona z tego, jak wygląda jej życie. Zaczyna eksperymentować, jednak nie zdradzę Wam, na jakim polu to robi. Jedno mogę powiedzieć z całą pewnością - takich wątków i takiego rozwoju akcji nie spotkałam w żadnej innej książce.
Fanfik jest opowieścią skierowaną typowo do młodzieży i poruszającą tematykę, która dla tej właśnie grupy jest niezwykle istotna. To historia w prosty i przystępny sposób poruszająca trudne tematy związane z dorastaniem i szukaniem własnej tożsamości. Oczywiście, nie ma tu samych plusów. Pewne wydarzenia dzieją się zbyt szybko, a relacje między poszczególnymi postaciami mogą wydać się naciągane. A i właśnie o pozostałych postaciach z chęcią dowiedziałabym się czegoś więcej, poznałabym ich przeszłość, życie i motywację do działań, na które patrzymy. Jednocześnie jest w tej książce coś niesamowicie ciepłego, poruszającego i, najważniejsze - prawdziwego. Nie zawiera ona tradycyjnego romansu czy znanych nam motywów. Natalia Osińska, łamiąc wszelkie znane nam schematy, porusza w przystępny sposób bardzo trudną, choć modną w tych czasach tematykę.
W takich momentach ujawnia się moje wykształcenie pedagogiczne. Bo takie tytuły jak Fanfik, według mnie, powinno się dodawać do kanonu lektur, chociażby uzupełniających. Powinno się ją przynajmniej polecać młodzieży na godzinach wychowawczych czy WDŻ. Bo nie dość, że odbiorca wciągnie się w nią fabularnie, to jeszcze będzie się mógł utożsamić. W powieści tej zawarte jest wszystko, co może spotkać zwyczajnego nastolatka - problemy ze szkołą, miłością, kolegami czy rodzicami, ale i jeszcze więcej. Bo to także historia o samo-zrozumieniu i poszukiwaniu własnego miejsca na świecie - w mniej i bardziej metaforycznym sensie. Mimo że nie każdy z nas, a może i większość z nas nie przeżyła tego, co Tośka, to obserwowanie jej sytuacji pozwala także na dostrzeżenie i zrozumienie różnorodności świata, poznanie perspektywy różnych osób i poruszenie tematów, których, być może, boimy się poruszyć w rozmowie z rodzicami czy nauczycielami.
Fanfik może nie jest literaturą obowiązkową, ale na pewno wartą przeczytania. To debiut, który pokazuje, że Polacy też potrafią i który ma się ochotę wcisnąć w dłonie każdemu mijanemu nastolatkowi.
Możesz wygrać tę książkę w konkursie TUTAJ
Tosia jest teoretycznie nastolatką jak każda inna dziewczyna w tym wieku. Ma problemy w szkole, nie dogaduje się z rodziną, wciąż nie jest zadowolona z tego, jak wygląda jej życie. Zaczyna eksperymentować, jednak nie zdradzę Wam, na jakim polu to robi. Jedno mogę powiedzieć z całą pewnością - takich wątków i takiego rozwoju akcji nie spotkałam w żadnej innej książce.
Fanfik jest opowieścią skierowaną typowo do młodzieży i poruszającą tematykę, która dla tej właśnie grupy jest niezwykle istotna. To historia w prosty i przystępny sposób poruszająca trudne tematy związane z dorastaniem i szukaniem własnej tożsamości. Oczywiście, nie ma tu samych plusów. Pewne wydarzenia dzieją się zbyt szybko, a relacje między poszczególnymi postaciami mogą wydać się naciągane. A i właśnie o pozostałych postaciach z chęcią dowiedziałabym się czegoś więcej, poznałabym ich przeszłość, życie i motywację do działań, na które patrzymy. Jednocześnie jest w tej książce coś niesamowicie ciepłego, poruszającego i, najważniejsze - prawdziwego. Nie zawiera ona tradycyjnego romansu czy znanych nam motywów. Natalia Osińska, łamiąc wszelkie znane nam schematy, porusza w przystępny sposób bardzo trudną, choć modną w tych czasach tematykę.
W takich momentach ujawnia się moje wykształcenie pedagogiczne. Bo takie tytuły jak Fanfik, według mnie, powinno się dodawać do kanonu lektur, chociażby uzupełniających. Powinno się ją przynajmniej polecać młodzieży na godzinach wychowawczych czy WDŻ. Bo nie dość, że odbiorca wciągnie się w nią fabularnie, to jeszcze będzie się mógł utożsamić. W powieści tej zawarte jest wszystko, co może spotkać zwyczajnego nastolatka - problemy ze szkołą, miłością, kolegami czy rodzicami, ale i jeszcze więcej. Bo to także historia o samo-zrozumieniu i poszukiwaniu własnego miejsca na świecie - w mniej i bardziej metaforycznym sensie. Mimo że nie każdy z nas, a może i większość z nas nie przeżyła tego, co Tośka, to obserwowanie jej sytuacji pozwala także na dostrzeżenie i zrozumienie różnorodności świata, poznanie perspektywy różnych osób i poruszenie tematów, których, być może, boimy się poruszyć w rozmowie z rodzicami czy nauczycielami.
Fanfik może nie jest literaturą obowiązkową, ale na pewno wartą przeczytania. To debiut, który pokazuje, że Polacy też potrafią i który ma się ochotę wcisnąć w dłonie każdemu mijanemu nastolatkowi.
Możesz wygrać tę książkę w konkursie TUTAJ
Takich młodzieżówek nie ma || Fanfik / Natalia Osińska
Reviewed by Unknown
on
piątek, listopada 25, 2016
Rating: