Magia magią pogania

KRÓLOWA CIEMNOŚCI / ANNE BISHOP

Są serie, które się kocha i wraca do nich, mimo że niewiele z nich rozumiemy. Dla mnie taką serią jest Trylogia Czarnych Kamieni Anne Bishop, którą uwielbiam, ale zawsze przed rozpoczęciem czytania mam pewne obawy. Czy wystarczająco dobrze pamiętam, co działo się w poprzednim tomie? Czy znam hierarchię Krwawych? Czy wiem, gdzie leżało Terreille, a gdzie Kaeleer? Czy znowu nie pomieszam imion bohaterów? Do świata stworzonego przez autorkę ani rusz bez uprzedniego odpowiedniego przygotowania. A ja właśnie zanurzałam się w tom trzeci tej historii, Królową Ciemności.

[W OPISIE SPOILERY DLA OSÓB NIECZYTAJĄCYCH POPRZEDNICH TOMÓW. BY CZYTAĆ DALEJ, ODNAJDŹ ZNACZNIK ‘SPOILER – KONIEC’]

Powieść rozpoczyna się od buntu przeciw Wielkiemu Lordowi Piekła, jaki chce wzniecić Dorothea. Zbliża się wojna, wojna o małą Czarownicę, Jaenelle, zamkniętą w trójkącie pomiędzy ojcem, strażnikiem i kochankiem. Żaden nie pozwoli, by dziewczyna się poświęciła, a to prawdopodobnie jedyny sposób, by uniknąć śmierci tak wielu osób i Krewniaków, a także by ocalić całą krainę od zniewolenia.

[SPOILER – KONIEC]

Źródło

Jeśli mam być szczera, nie mogłam znaleźć żadnego cytatu, który mogłabym dołączyć do recenzji. Tu nie ma głębokich przemyśleń filozoficznych, opisów natury czy ponadczasowych przesłań, które można by namalować sobie nad łóżkiem. To akcja. Akcja i dialogi. Nic więcej. I właśnie dlatego tak łatwo jest we wszystkim się pogubić. Zamieszczenie tu dowolnego cytatu nie dość, że nie miałoby sensu bez uprzedniego wytłumaczenia co, kto i kiedy, to jeszcze mogłoby zdradzić zbyt wiele z fabuły. Opublikowałam więc kilka, najmniej szkodliwych.

Styl pisania autorki trzeba po prostu polubić. Jest trochę tak, jakby ignorowała czytelnika i nie zawracała sobie głowy tłumaczeniem nam czegokolwiek, nie przejmowała się, czy wszystko dobrze zrozumieliśmy. Nasza sprawa, żeby włamać się do jej umysłu i połączyć ze sobą odpowiednie punkty, prawidłowo odnaleźć analogie i skleić pojedyncze dialogi w całość o jakimkolwiek konkretnym znaczeniu. I rada dla Was – Deamon Sadi i Saetan Deamon SaDiablo. Deamon i Deamonar. Pamiętajcie, aby rozróżniać te imiona I nazwiska. Bo ja w pierwszym tomie dopiero pod koniec odkryłam, że kilka osób uważam za jedną…

To jest tom (pech chciał, że ostatni w trylogii, ale są jeszcze kolejne książki z opowiadaniami o pobocznych bohaterach), w którym naprawdę zaczęłam przywiązywać się do bohaterów. Lucivar i jego cięty język. SaDiablo i jego sprawiedliwość. Szary Kieł – bo po prostu uwielbiam psy, a w tej powieści nasi czworonożni przyjaciele posługują się mową na zasadzie „Kali jeść, Kali pić”, co jest wyjątkowo słodkie i urocze.

Źródło

Do osób, które dopiero zaczną swoją przygodę z Anne Bishop mam prośbę – nie rezygnujcie po pierwszych dwóch rozdziałach. Bo jest bardzo dużo szansa, że będziecie chcieli to zrobić. Zaczynając czytać ( i to w sumie dzieje się w każdym tomie), początek wydaje się straszny. Nikt nie zostaje nam przedstawiony, mnóstwa informacji musimy się domyślać. Często trzeba wyciągać wnioski z dialogów i gdy jedna z postaci użyje słów „Mój syn powiedział to i to”, przypominamy sobie, kto to powiedział, a więc otrzymujemy informację, kto jest synem kogo (sama się już pogubiłam). Książka jest na tyle skomplikowana, że nawet ta recenzja wychodzi poplątana. Ale naprawdę nie rezygnujcie zbyt szybko, bo z czasem bohaterowie stają się nam bliżsi i wszystko jest już jasne.

Królowa Ciemności to trzeci tom trylogii, która stanowczo została skierowana do osób dorosłych. Powodem jest kilka scen erotycznych, ale głównie przekleństwa i mało przyjazne – czytaj: brutalne i krwawe sceny. Seria może mieć wielu wrogów, bo naprawdę jest trudna, wymagająca skupienia i czasem wręcz niezrozumiała – może nawet dla autorki, bo wszelkie kwestie z magią wydają się zarazem oczywiste, a jednocześnie nie można ich dokonać, bo inne czary wchodzą nam w paradę. Właśnie dlatego tę serię mogę czytać jedynie w wakacje – by na dłuższy czas móc zanurzyć się w tę niezwykłą krainę i nie myśleć o niczym innym.