Młody, Legendarny Rebeliant / Marie Lu
LEGENDA.
REBELIANT
/
Marie Lu
Tę serię
polecano mi już dawno. I wykryłam pewną sprzeczność, bo nie jest o niej bardzo
głośno, ale jeśli już się o niej wspomni, to same pochwały zaczynają się sypać.
Te głosy namówiły mnie do sięgnięcia po Rebelianta,
czyli pierwszy tom serii Legenda,
autorstwa Marie Lu.
Republika,
kiedyś nazywana Stanami Zjednoczonymi, toczy ciągłe wojny z Koloniami, a także
z panującą wszędzie i powoli zabijającą kolejnych mieszkańców epidemią. Wśród
tych zamieszek żyje piętnastoletni Day, przestępca poszukiwany przez całą
ojczyznę, oraz jego rówieśnica, June, wojskowy geniusz, której przeznaczeniem
jest zostać wzorem dla wszystkich żołnierzy.
Podczas Próby ona otrzymała najwyższy z
możliwych wyników i uważana jest za cudowne dziecko Republiki.
On
Próbę oblał, a teraz rozmyśla nad sposobem uratowania swojej rodziny przed
śmiertelną chorobą.
On
jest sprytny i dla ratowania bliskich jest gotów na każde poświęcenie.
Ona musi być jeszcze bardziej zaradna i
pomysłowa, by spełnić swój obowiązek i móc go złapać.
Oboje spotkają się w niezbyt
przyjemnych okolicznościach i staną przed wyborem – zaufać czy zdradzić?
Wyczyny Daya kiedyś mnie fascynowały. Teraz stał się moim wrogiem, moim celem, moim pierwszym zadaniem.
Bohaterowie,
mimo że młodzi, nie charakteryzują się
naiwnością czy dziecięcym sposobem myślenia. Day jest niesamowitym
złodziejaszkiem, sprytnym, doskonale obserwującym otoczenie i posiadającym
wiedzę, jak rozprawić się z całą grupą żołnierzy. June natomiast to cudowne
dziecko. Udało jej się przeskoczyć kilka lat nauki i opanować materiał szybciej
niż inni. Co więcej, nie interesują jej paznokcie czy kolorowe ciuszki, ale
sprawność fizyczna i rodzaje najbardziej niebezpiecznych broni. Jej
inteligencja, racjonalne myślenie i umysł Sherlocka sprawiają, że z drobnych
szczegółów może wyciągnąć daleko idące wnioski, każdy przestępca drży na myśl o
konfrontacji z nią i zapowiada się być wojskowym, którego pragnie całe państwo.
Książka
do grubych nie należy, ale, mam wrażenie, to nie ilość stron sprawia, że czyta
się ją tak szybko, ale przepełnienie
akcją. Ciągle coś się dzieje, bójki, strzelaniny, przewracamy stronę za
stronę by sprawdzić, kto zginął, kto się uchylił, a kto zdradził. Nie
wspominając o zakończeniu, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Byłam w
szoku i trochę niedowierzałam, że wydarzenia doprowadziły do takiej sytuacji.
Bez wątpienia najlepszym fragmentem w powieści było ostatnich 10 stron. To było
naprawdę COŚ.
Matka miała kiedyś nadzieję, że choć urodziłem się w tak biednej rodzinie, osiągnę sukces albo nawet stanę się sławny. No i jestem sławny, ale nie sądzę, by dokładnie o to jej chodziło.
Czytając,
odnosiłam czasem wrażenie, jakbym
oglądała Czas Honoru lub inny
wojenny film. Kiedy to mamy do czynienia z władzą i bezgranicznym
podporządkowanymi jej żołnierzy oraz tę grupę biednych ludzi walczących o
wolność. Kiedy organizowane są egzekucje, gdy przepełnione są więzienia,
pojawiają się demonstranci, gdy wystarczy skrzywdzenie jednej osoby przez
rządzących, by odezwały się i przeciwstawiły setki innych. Gdy gdzieś pracuje
tajne podziemie pod postacią Patriotów. To właśnie odnalazłam w Rebeliancie i, mimo że stronię od
powieści historycznych, właśnie to nie pozwoliło mi się od niego oderwać.
Czytając
Rebelianta myślałam o tym, co powiem
Wam w recenzji. Powtarzałam sobie, że powieść jest dobra, chociaż nie
znakomita, że wciąga, ale nie zniewala, że bohaterowie nie są irytujący, ale
jednocześnie nie zapałałam do nich miłością. A potem przewróciłam ostatnią
stronę i odkryłam, że nie mogę tego powiedzieć. Bo tak naprawdę rzadko kiedy
spotykam się z pozycjami, które czyta się tak lekko i przyjemnie, które mimo
oklepanego gatunku są świeże i oryginalne, w których główni bohaterowie nie są
płascy i niezdecydowani czy denerwujący. A taka właśnie jest Legenda. Cieszę
się, że nie nastawiałam się na nic genialnego i epickiego, bo nie poczułam się
rozczarowana, a bardzo miło zaskoczona. Rebeliant
maksymalnej liczby punktów nie otrzyma, ale zasługuje na mocną czwórkę.
Pieniądze to najważniejsza rzecz na świecie, sama wiesz. Jestem przekonany, ze za pieniądze można kupić szczęście i gdzieś mam to, co inni twierdzą na ten temat. Pieniądze przyniosą ci ulgę, poprawią twój status, sprawdzą przyjaciół, dadzą poczucie bezpieczeństwa… Wszystko można mieć za pieniądze.
Książka zrecenzowana w ramach
współpracy z Księgarnią KsiążkaiPrezent
Legenda #1
Marie Lu
Legend
Tł.: Marcin Mortka
Wydawnictwo Zielona Sowa
304 strony
2011 (PL: 2012)
Video
recenzja:
Zapraszam
również do obejrzenia książkowego Trailera mojego autorstwa:
Młody, Legendarny Rebeliant / Marie Lu
Reviewed by Unknown
on
poniedziałek, sierpnia 10, 2015
Rating: