Dla miłośników gryzoni... Szczurynki / Olga Gromyko
SZCZURYNKI
/
Olga Gromyko
Nigdy
nie należałam do wielbicieli gryzoni (nie licząc fretek, ale czy to jeszcze
gryzoń?!). A kiedy po raz pierwszy w moje dłonie wpadły Szczurynki, spodziewałam się trzymać
bajki dla dzieci opowiadane z perspektywy szczurów. Oh, jak ja się myliłam!
Olgę Gromyko możecie znać z jej
popularnej serii o W.Rednej lub z powieści ‘Rok Szczura’. Dla mnie było to
pierwsze spotkanie z tą panią, ale jakże udane!
W Szczurynkach autorka zostaje jednocześnie naszą narratorką i
opowiada swoją prawdziwą historię związaną z włochatymi, ogoniastymi pupilkami.
Szczurynki są zbiorem opowiadań i
anegdot dotyczących szczurów, które pani Olga uważnie obserwowała i
zapisywała wnioski. W ten sposób powstał zestaw historyjek, dowcipnych i
wzruszających, często dostarczających praktycznych porad dla właścicieli
gryzoni.
Teraz mogę już bez obaw potwierdzić
docierające do mnie zewsząd głosy, jakoby Pani Olga miała wyjątkowo przyjemny i nietuzinkowy styl pisania. Jej książkę czyta
się szybko, a humor i sarkazm zawarty na niemal każdej stronie co chwilę
dostarczały mi kolejnych uśmiechów.
Od razu jednak chcę zaznaczyć, że
Szczurynki nie są typową powieścią z jakąś konkretną fabułą, a także (Broń
Boże) nie dawajcie jej czytać małym
dzieciom – okładka, tematyka, duża czcionka i ilustracje mogą niejednego
wprowadzić w błąd. To raczej dziennik, pamiętnik, w którym autorka umieszczała
wpisy związane z gryzoniami. To jak 200 stron prosto i przystępnie napisanego
poradnika dla szczurzych hodowców oraz tych, którzy myszy się brzydzą, by
zrozumieli, że to stworzonko do horrorów tak naprawdę się kompletnie nie
nadaje.
Jakie
wskazówki znajdziemy między wierszami tej powiastki? Czy lepszy
jest szczur, czy szczurynka? Jaka klatka jest najlepsza? Czym karmić te
gryzonie? Jakich roślinek lepiej nie trzymać w pobliżu? W jaki sposób trzymać w
ręku szczurka? Dlaczego nie warto kupować kołowrotka? A wszystko to wyjaśnione prosto, zrozumiale, z humorem. Autorka
często próbowała wcielać się w swoich podopiecznych i zabawiać nas dialogami,
jakie te gryzonie mogłyby toczyć.
Wierzcie mi, nie przypuszczałam, że
te stworzonka mogą być tak bystre i wręcz cwane. Aż zachciało mi się biec do zoologicznego.
Jeśli po półce zastawionej różnymi drobiazgami chodzi rasowiec, to wcześniej czy później z niej spadnie.
Jeśli po półce zastawionej różnymi drobiazgami chodzi pasiuk, to wcześniej czy później spadnie z niej wszystko oprócz pasiuka.
Przyznaję, że nigdy nie miałam
własnego szczura i nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Nie jestem więc w stanie do
końca zrozumieć wszystkich emocji i uczyć, jakie towarzyszyły pani Gromyko przy
tworzeniu Szczurynek. Ale od tego
momentu zaczęłam się gryzoniami nieco bardziej interesować, próbując wyobrazić
sobie ich przypuszczalne myśli. Już
nigdy nie spojrzę na mysz w ten sposób, jak robiłam to kiedyś.
Jestem pewna, że ta króciutka
lektura przypadnie do gustu fanom szczurzych ogonków, ich prawdziwym
miłośnikom, hodowcom, tym, którzy myślą nad zakupem własnego gryzonia oraz tym,
którzy chcieliby zwalczyć swój strach i uprzedzenia do tych zwierzątek.
Za możliwość ‘zaszczurowania
się’ serdecznie dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc
Szczurynki
Szczurzy żywot w opowiastkach i obrazkach
Krysiawki
Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Tł.: Ewa Białołęcka
250 stron
Data wydania: 24.06.2015
Cena okładkowa: 34,90 zł
Wersja video:
Dla miłośników gryzoni... Szczurynki / Olga Gromyko
Reviewed by Unknown
on
czwartek, sierpnia 06, 2015
Rating: