Zwariowane kolorowanki / Crazy Drawings

CRAZY DRAWINGS

To, że mam bzika na punkcie wszelkich doodli i kolorowanek nie powinno być dla nikogo tajemnicą. A skoro tyle z nich już miałam w ręku, to w pewnym momencie w moim mózgu zaczął włączać się taki alert. Widzę w sklepie kolorowankę, chwytam, sprawdzam i już wiem, czy jest dobra, słaba, czy warta swojej ceny. Dziś ze spokojną głową mogę zarekomendować Wam Crazy Drawings.

Pierwsze, co wyróżnia tę publikację spośród innych, to jej format. Crazy Drawings składa się z 25 kart A4 spiętych ze sobą w formie notesu na kółkach. Daje nam to 50 ilustracji do kolorowania, przy czym każdą kartkę możemy wyrwać, a do tego nie męczymy się z wiecznie zamykającą się książką. Dzięki kółkom możemy przerzucić część ilustracji do tyłu, przez co zeszyt nie staje się cieńszy, a nam łatwo jest tworzyć nawet na kolanie. Kartki są grube, nie przebiły ani moich kredek, ani cienkopisów.

Co do rysunków - mamy wreszcie do czynienia z publikacją, która nie ogranicza się do jednego, konkretnego tematu. Tu każdy znajdzie coś dla siebie, bo mamy zgraję malutkich, drobniutkich ludzików, jak i większe przestrzenie z napisami. Są drobne wzorki w typie zendala, jak i piękne ilustracje maszyn czy steampunkowego serca. Kartkując całe to wydanie poczułam wielki ból w serduszku. Dlaczego tak mało? Czemu jest tu tylko 50 ilustracji? Chcę więcej!

Osobiście gustuję w rysunkach typu doodle, mandala czy zendala. W Crazy Drawings znajdą się i takie, ale będzie tu też coś dla tych, którzy preferują konkretne obrazy. O plusach kolorowania mówić nie muszę, bo wszyscy wiemy, że jest to nie dość, że rozrywka, to jeszcze moment na uspokojenie naszego umysłu, całkowitej relaksacji. A Crazy Drawings dostarcza nam do tego wygodną, komfortową formę, jakiej jeszcze w żadnej kolorowance na rynku nie widziałam. Polecam.