Po rum, kamraci! ... Szturm i Grom / Leigh Bardugo
RECENZJA NIE ZAWIERA SPOILERÓW
POPRZEDNICH TOMÓW!
Czy ktoś reflektuje na buteleczkę rumu?
Bo, mimo że magiczny, pirat to pirat i napić się lubi. A potem pogadamy o
polityce.
Alina
to sierota, która spędziła dzieciństwo na dworze królewskim jako kartografka.
Była często wyśmiewana przez Griszów, czyli istoty o nadludzkich mocach, takich
jak panowanie nad wiatrem czy umiejętność spowalniania tętna - aż do śmierci. Kiedy, pewnego
dnia, dziewczyna odkrywa, że nie jest zwyczajnym człowiekiem, wszystko wokół
niej diametralnie się zmienia. Czekają ją podróże, zdrady, walka z siłami
ciemności i wybór, czy chce tę wojnę wygrać dla siebie, czy dla innych.
Nie umiem się zdecydować, czy jesteś idiotą, czy idiotą.
Bez
wątpienia ten tom czytało mi się łatwiej, niż Cień i Kość, gdyż rozumiałam już zasady rządzące skomplikowanym
światem wykreowanym przez Leigh Bardugo. Mimo wszystko cieszę się, że mam
możliwość czytania kolejnych części w niedużym odstępie czasu, bo przypomnień
będzie niewiele i szczegóły mogą nam wypaść z głowy.
Na zniewagi odpowiadaj śmiechem.
Szturm i Grom to gratka dla fanów powieści o piratach, bo właśnie na
statkach i okrętach będzie toczyć się większość wydarzeń. Pojawią się nowe
postaci, których zestawienie może przypominać nam nieco Piratów z Karaibów. Spotkamy pirata z krwi i kości, który ze swoim
poczuciem humoru i specyficznym stylem życia stanie się naszym osobistym
Jackiem Sparrowem. Zastanawiałam się, czy tej, nie będę ukrywać, rzucającej się
w oczy inspiracji filmem, nie uznać za minus. Ale jednak wątek ten wprowadził
do historii wiele emocjonujących momentów i nowego bohatera, którym miałam
okazję się zachwycać, więc nie jestem w stanie ująć z oceny choćby punktu na
ten aspekt.
Po
zapoznaniu się już z dwoma tomami serii Grisza widzę, w jaki sposób pani
Bardugo konstruuje swoje powieści. W Szturmie
i Gromie , podobnie jak w Cień i Kość, również mamy do czynienia z
młodzieżową przygodówką fantasy z elementami romansu, zaskoczeń, polityki i
magii zmieniającej bieg wydarzeń. Całość jednak toczy się dość spokojnie, żeby
nie powiedzieć wręcz – nudno, od czasu do czasu zdradzając nam tylko jakiś
emocjonujący kąsek po to, by najlepsze zostawić na kilkanaście ostatnich stron,
od których nie sposób się oderwać.
Z wami dwojgiem jest tak łatwo. Ja kłuję jego, a krwawisz ty.
Nie
mogę powiedzieć, żebym była tą powieścią zachwycona, choć podobała mi się
bardziej niż tom pierwszy. Mniej zawirowań ze zrozumieniem treści, więcej akcji
i cudownych bohaterów, z którymi zżywam się coraz bardziej (mimo poczucia
irytacji na myśl o niektórych z nich). Zdarzały się też chwile nudy. Wierzę
jednak, że je wszystkie wynagrodzi mi Ruina
i Rewolta, zwieńczenie trylogii od pani Bardugo, za którą zabiorę się
niebawem.
Recenzja
stworzona w ramach współpracy z wydawnictwem Papierowy Księżyc.
Zobacz także:
Cień i kość / Leigh Bardugo
Nieświadomy Mag / Karen Miller
Szklany Tron / Sarah J. Maas
Po rum, kamraci! ... Szturm i Grom / Leigh Bardugo
Reviewed by Unknown
on
czwartek, października 08, 2015
Rating: