Piszę do Ciebie ten list, by... Czytamy "Charlie" / Stephen Chbosky
Drogi
Czytelniku!
Pewnie
zastanawia Cię, dlaczego spotykamy się w takich a nie innych okolicznościach.
Piszę do Ciebie, by opowiedzieć Ci co nieco o tym, co ostatnio działo się w
moim życiu.
Poznałam
Charliego.
Charlie
to piętnastoletni chłopak, zaczyna właśnie szkołę średnią i bardzo się tego
boi. Już wcześniej miał problemy i kilkakrotnie trafiał do psychologa, chociaż
na początku nie zdradził mi, dlaczego. Ale wiesz, próbuje sobie jakoś radzić.
Pisze listy do przyjaciela, tak jak ja teraz do Ciebie. Daje mi je czasem
czytać przed wysłaniem. I naprawdę nie wiem, co o tym myśleć.
Zacznę
od tego, że Charlie pisze dość dziecinnie. No wiesz, jak w tych książkach o
Mikołajku. Czasem czuję się, jakbym rozmawiała z uczniem podstawówki. Ale z
czasem to się zmieniło. Wydoroślał. Warto jednak zaznaczyć, że Charlie jest
bardzo uczuciowy, a jednocześnie (a może właśnie przez to), niezwykle samotny i
rozpaczliwie szuka przyjaciela. Chyba
właśnie dlatego zacząć pisać listy. Musiał się komuś wyżalić, opowiedzieć o
sobie. Co jeszcze bardziej bolesne – on nawet nie zna całej swojej historii.
Ale o tym nie będę Ci mówić. To jego prywatne sprawy.
Wydaje
mi, że Charlie najlepiej dogada się ze swoimi rówieśnikami, piętnastolatkami,
którzy właśnie wchodzą w okres poznawania świata i poszukiwania zrozumienia;
kiedy po raz pierwszy stykają się ze związkami, prawdziwą przyjaźnią,
narkotykami, seksem, alkoholem czy problemami akceptacji. Kiedy wszystkiego
próbują i zaczynają zdawać sobie sprawę z problemów swoich, swojej rodziny, jak
i całego świata. To, co mi opowiedział, to taki drobny poradnik dla nastolatków
o tym, jak postępować w ciężkich chwilach. A jednocześnie dla tych starszych i
dorosłych, bo, choć Charlie chyba nie zdaje sobie z tego sprawy, za jego
błahymi i uroczymi słowami często kryją się mądrości, które każdy musi dostrzec
i zrozumieć.
Cieszę
się, że poznałam Charliego. Może to nie będzie długotrwała przyjaźń, może po prostu
jestem dla niego za stara i mam jednak swój nieco odmienny świat, ale cieszę
się, że mogłam się razem z nim śmiać i płakać. Że udało mu się mnie zaskoczyć,
że tak często domagał się mojego współczucia.
Jeżeli
też chcesz skontaktować się z Charliem, znajdź Stephena Chbosky’ego – on wskaże
Ci drogę.
Do
zobaczenia, usłyszenia lub przeczytania
Martha
Oakiss
Charlie
Stephen Chbosky
The Perks of Being a Wallflower
Wydawnictwo
Remi
224
strony
Data
wydania 2012/2013
Piszę do Ciebie ten list, by... Czytamy "Charlie" / Stephen Chbosky
Reviewed by Unknown
on
czwartek, maja 14, 2015
Rating: