Wakacyjna Lista Książkowych Przebojów | TOP10

Słoneczko grzeje, praży i aż się chce wskoczyć do basenu (którego nie mam, więc zostaje nam wanna, umywalka lub spryskiwacz do kwiatków). Ale wakacje to również cudowny czas na czytanie – na plaży, w parku, nawet na balkonie. Ale co czytać, o to jest pytanie! I w tym momencie wkraczam ja, ze swoim słonecznym kapelusikiem i przychodzę do Was z radą. Oto 10 książek, które – według mnie – idealnie nadają się na wakacyjną lekturę.

Anne Bishop i cokolwiek je autorstwa, czy to Trylogia Czarnych Kamieni, czy seria Inni. Dlaczego? Ta pani pisze w wyjątkowo skomplikowany sposób, tworzy zupełnie nowe światy całkowicie od podstaw i potrzebujemy dużo wolnego czasu, żeby ogarnąć w głowie całą hierarchię i nie pogubić się wśród bohaterów o dziwnych imionach. Ja jej książki czytam TYLKO w wakacje, bo w ciągu roku zbyt łatwo się rozpraszam.

Podobnie jest w wypadku Cassandry Clare, której książki wciągają i momentalnie stajemy się częścią świata Nocnych Łowców, a i czytać jest co, bo sześć tomów Darów Anioła, trzy tomy Diabelskich Maszyn i wszystkie dodatki, takie jak Kroniki Bane’a. Długie, wolne dni to świetny czas, żeby zacząć i skończyć tę serię, bo ciężko będzie się Wam od niej oderwać.

Lato to bez wątpienia upały, więc dobrze jest się nieco ochłodzić. Proponuję więc Black Ice, które jest mroźne nie tylko ze względu na panującą tam zimę, zawieruchy, śnieg i zaspy, ale także przez grasujących w tej młodzieżówce morderców, którzy czają się za rogiem i wygrażają nam pistoletem. A dreszczyk w tak ciepłe wakacje na pewno się przyda.

Wakacje są także czasem, kiedy podróżujemy po całej Polsce, a nawet świecie. Może by tak Aż po horyzont? To opowieść dla młodzieży oparta właśnie na podróżach, na poszukiwaniu w drodze miłości, sensu życia i własnego jestestwa. Na odszukiwaniu znaczeń, zbieraniu pamiątek, zostawianiu wspomnień w różnych częściach globu i zapisywaniu ich wszystkich w pamiętniku. Może i Was czeka taka przygoda?

Jako że w wakacje nie można się za bardzo przemęczać, trzeba się trochę odmóżdżyć, to polecam również Girl Online. To lekka i przyjemna lektura, niezobowiązująca, nie wprowadzi niczego znaczącego do naszego życia, ale na pewno spędzimy przy niej miłe chwile, trochę się pośmiejemy i odstresujemy  przy tej sympatycznej, optymistycznej, a zarazem nieprzesłodzonej powieści.

Dla młodszych odbiorców polecam serię Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Pamiętam, że swojego czasu zaczytywałam się w tych książkach, a one przecież dotyczą wakacji! Bo właśnie w lato grupa przyjaciółek rozjeżdża się w różne części świata by potem, wraz ze spodniami, przesyłać sobie mnóstwo wspomnień z przebytych przygód, miłości, nowych przyjaźni i problemów rodzinnych.

A do czego mogą zmobilizować nas długie, letnie dni? Do pisania! I po to właśnie jest Katarzyna Bonda i jej Maszyna do pisania, która da nam kilka wskazówek do tego, jak napisać własną powieść, stworzyć świat, bohaterów i fabułę. Być może zaraz po wakacjach wydamy jakiś bestseller, o którego ekranizację będą walczyć wszystkie istniejące firmy?

Polecam również różnego rodzaju kolorowanki dla dorosłych, takie jak treningi antystresowe czy doodle. Można przy nich miło odetchnąć, kiedy za oknem skwar i nic nam się nie chce. Mnie te kolorowanki naprawdę zainspirowały, sama zaczęłam tworzyć swoje doodlowe kompozycje, więc może i Was do czegoś natchną (prócz tego, że wrócicie do pięknych czasów dzieciństwa).

No i Sherlock, bo on musi się znaleźć w każdym rankingu. A wakacje to pora w sam raz, żeby pochłonąć te 1000 stron opowiadań Doyle’a + wszystkie pozostałe książki o tym detektywie, np. powieści Horowitza, czy historie młodego Sherlocka + oczywiście trzeba obejrzeć wszystkie ekranizacje i cudowny serial. A potem możemy wyjść na dwór, popatrzeć na przechadzających się ludzi i wydedukować historię ich życia.

I co jeszcze Wam polecam? Każdą, dowolną książkę! Bo wakacje to piękny czas, cudowny czas i czas w sam raz na to, by czytać. I nie musimy się do tego zmuszać, nie musimy czytać szkolnych lektur, więc możemy czytać to, na co mamy ochotę – nie ważne, co to takiego, ważne, że pochłaniamy kolejne strony, kolejne historie, a nasza wyobraźnia staje się coraz bardziej bujna.

A jaki Wy książki dołożylibyście do tego rankingu?