Książkowo-serialowy kwiecień i maj (Wrap Up + TBR)

Kolejny mega męczący miesiąc już za nami i kolejny, jeszcze bardziej męczący, przed nami. Czekają Was może jakieś matury, sesje czy obrony licencjatu? Taaak, znam to uczucie. Dlatego było marnie i będzie marnie. Ale pomęczmy się jeszcze trochę. A potem będzie pełen relaksik i możliwość zrealizowania wszystkich zaplanowanych projektów.

• Kwiecień rozpoczęłam z powieścią Chłopak, który stracił głowę. Nie jestem nią jednak zachwycona, zbyt wiele widziałam i przeżyłam, przez co dostrzegam brak trafności i rzetelności jeśli chodzi o to, co podarował nam autor i to, jak takie sytuacje wyglądają w życiu realnym.
• Pewnie nie znacie mnie na tyle dobrze, by wiedzieć, jak wielką fanką Top Gear jestem (i Hammonda). To jedyny program motoryzacyjny, jaki oglądam. Uwielbiam ich poczucie humoru i niespodziewane wybuchy, więc nie mogłam sobie odmówić przeczytania Top Gear od środka napisanego przez człowieka, który ów niespodziewane wybuchy planował :)
• W kwietniu udało mi się także zakończyć serię o Julce. Najpierw sięgnęłam po Dar Julii, naprawdę dobre zakończenie, a potem po nowelki Julia. Trzy tajemnice. To jednak był mój błąd, bo nowelki dotyczą drugiego tomu, więc po zakończeniu trylogii znałam już rozwiązania wszystkich wątków - i dodatkowe historyjki nie zrobiły na mnie wrażenia. Ale więcej w recenzjach (linki ukryte w tytułach powyżej).
• Skusiłam się również na kryminał, a dokładniej niezwykle dobry thriller psychologiczny Obce Dziecko. Jeżeli rozwiązywanie spraw wraz z policjantami, ściganie dilerów narkotyków i świetnie stworzone portrety psychologiczne postaci to Wasza bajka, to jak najbardziej polecam.

W kwietniu pojawiły się także Wasze ukochane Świeżynki, czyli plany i zapowiedzi na najbliższe miesiące. W temacie powieści Bez Słów opowiadałam również, dość refleksyjnie, o warstwach, które posiada każdy ogr człowiek. W zeszłym miesiącu udało mi się także rozpocząć nowy cykl, w którym to Wy decydujecie, co będzie się działo - jest to Syndrom Przypadkowego Słowa. 30 kwietnia zjawiłam się także na cudownym i, może wstyd się przyznać, pierwszym w moim życiu koncercie. Do Warszawy przyjechał Adam Lambert, człowiek, przez którego zmieniło się moje postrzeganie muzyki siedem lat temu. Kilka godzin stania w kolejce, ale nigdy w życiu nie zapomnę tego dnia. Jestem też dumna z naszej polskiej publiczności, Adam ewidentnie był w szoku i, rzeczywiście, porównując z poprzednimi koncertami w innych krajach, u nas był szał :) To była niezapomniana przygoda. Mam nadzieję, że Adam dobrze zapamiętał Polskę i wróci do nas z kolejnym solowym koncertem.
W maju natomiast odbywają się Targi Książki w Warszawie. Miałam pojawić się na nich na chwilkę. Ale przejrzałam program. Będę tam chyba siedzieć od rana do nocy, a momentami będę zmuszona się rozdwoić.

Kwiecień, podobnie jak to było w poprzednich miesiącach, upłynął pod znakiem Doctora Who. Obejrzałam... Pierwszy sezon. Tak, tak, dobrze czytacie. Nie ma to jak zacząć oglądać od końca. Ale serio, gdybym zaczęła od pierwszego sezonu, prawdopodobnie nie oglądałabym kolejnych. Kompletnie nie mogłam się wciągnąć, dopiero od odcinka z Dalekiem jako tako zaczęłam się interesować fabułą, a Christopher jest mi jakiś taki... Obojętny. Podobnie Rose. Zobaczymy, co będzie się działo w sezonie drugim, który zamierzam kontynuować w maju. Czy Tennant pobije mego ukochanego Smitha?

W wersji video tego podsumowania pojawiło się zwyczajowe losowanie z kategorialnego TBR. Na szczęście w kwietniu udało mi się przeczytać zakończenie serii, więc nie spotkała mi kara (a najczęściej powtarzało się przeczytanie Grey'a). Tym razem, w maju, będę musiała przeczytać minimum jedną książkę z kategorii...

WYDANA W 2015 ROKU

Co oznacza, że wszystkie recenzenckie odpadają, bo są świeże, z tego roku. Czekam więc na Wasze propozycje lektur, a także kar, które będę musiała ponieść w wypadku porażki z tym wyzwaniem.